Mężczyzna zostawił 2-letnie dziecko w zamkniętym samochodzie i poszedł na zakupy. Ponieważ był upał, mało brakowało, a doszłoby do tragedii. Ojciec dziewczynki został ukarany mandatem.
Nadeszło lato, a wraz z nimi słońce i wysokie temperatury. Jak co roku policja apeluje do rodziców, by nie pozostawiali swoich pociech w zamkniętych pojazdach. Ten sam apel kierowany jest do właścicieli zwierząt. Ponieważ świeci słońce, szyba pojazdu nagrzewa się, przez co temperatura wewnątrz momentalnie wędruje do góry, osiągając niebezpiecznie wysokie wartości. Przebywanie w zamkniętym samochodzie przez dłuższą chwilę może zakończyć się tragicznie.
Kiedy pojawiają się apele, każdy podkreśla, że jest świadom odpowiedzialności i niebezpieczeństwa. Jednak statystyki pokazują zupełnie coś innego. Policjanci często sami są świadkami niebezpiecznych zachowań. Zdarza się również, że o zagrożeniu informują ich świadkowie. Taka sytuacja miała miejsce w sobotę, 18 czerwca 2022 roku na parkingu pasażu handlowego znajdującego się przy ulicy Słowackiego w Zatorze.
Zostawił 2-letnie dziecko w nagrzanym samochodzie
Ekspedientka sklepu zwróciła uwagę na zaparkowany pojazd, ponieważ usłyszała dochodzący z niego płacz. Okazało się wówczas, że w szczelnie zamkniętym samochodzie znajdowała się mała dziewczynka. Całe szczęście samochód okazał się być otwarty, więc kobieta wyjęła płaczące dziecko i zadzwoniła pod numer alarmowy.

fot. Pixabay
Po kilkunastu minutach na miejscu zjawił się ojciec dziecka. Okazał się nim 39-letni obywatel Ukrainy. Mężczyzna usprawiedliwiał się, że kiedy poszedł po zakupy dziecko spało. Dla policji nie było to żadne tłumaczenie. W związku z popełnionym wykroczeniem z artykułu 106 Kodeksu Wykroczeń, który mówi:
„kto, mając obowiązek opieki lub nadzoru nad małoletnim do lat 7 albo nad inną osobą niezdolną rozpoznać lub obronić się przed niebezpieczeństwem, dopuszcza do jej przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia człowieka”
W związku z powyższym policjanci na ojca dziecka nałożyli mandat karny.
Na pochwałę zasługuje postawa Pani Dagmary, czyli ekspedientki, będącej świadkiem niebezpiecznej sytuacji. W porę podjęła reakcję, przez co być może zapobiegła tragedii.
Źródło: Policja
Czytaj dalej: