Do tragicznego zdarzenia doszło w miejscowości Wolność. Na skutek wiatru drzewo przewróciło się na samochód, którym podróżowało 5 osób. Dwójkę dzieci uratowali świadkowie zdarzenia.
Lato w pełni zawitało do naszego kraju, a wraz z nim niebezpieczne zjawiska pogodowe. W miniony piątek (1 lipca) przez Polskę przetaczały się gwałtowne burze. Towarzyszyły im deszcz, wyładowania atmosferyczne i silny wiatr. Pomimo ostrzeżeń synoptyków o niebezpiecznych burzach, nie zawsze da się przewidzieć wszystko i zachować ostrożność w każdym momencie.
Około godziny 18:00 policjanci otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu w miejscowości Wolność. Miało tam dojść do przewrócenia się drzewa na jadący samochód. Z relacji świadków wynikało, że autem podróżowało 5 osób. Potrzebna była również pomoc ratowników medycznych.
Drzewo runęło na samochód osobowy
Na miejsce od razu wysłano odpowiednie służby. Ponieważ warunki nie należały do najłatwiejszych, a silny wiatr powalił wiele konarów, które uniemożliwiały dotarcie pod wskazany adres samochodem, policjanci porzucili radiowóz i biegiem dotarli do potrzebujących pomocy. Na miejscu zastali świadków, którzy przedstawili przebieg zdarzenia.

fot. KPP Chojnice
Z ich relacji wynikało, że samochodem podróżowało 5 osób. W pewnym momencie pojawiły się dwie obce osoby, którym udało się wydostać z pojazdu dwójkę dzieci – chłopca i dziewczynkę. Następnie osoby oddaliły się z miejsca zdarzenia, wraz z dziećmi.
Nie wiadomo, kim były osoby, które uratowały maluchy
Świadkowie nie wiedzieli, kim były osoby. Ponieważ dobrze zapamiętali wygląd zarówno dzieci, jak i osób, które je uratowały, policjanci wiedzieli, kogo szukać.

fot. KPP Chojnice
Funkcjonariusze poczekali na przyjazd służb ratowniczych. Następnie udali się w stronę stojących w korku samochodów, aby rozpytać, czy ktoś nie wiedział maluchów, które zostały uratowane z uszkodzonego pojazdu. Po przejściu kilku kilometrów, udało im się odnaleźć dzieci w jednym z aut. Chłopiec i dziewczynka byli zaopiekowani. Na pierwszy rzut oka, nie widać było żadnych obrażeń. Niestety nie podano do informacji, kim były osoby, które na własną rękę uratowały dzieci.
Tak czy inaczej 5 osób, które podróżowały samochodem, trafiły na obserwację do szpitala. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, felernym autem podróżowała 45-letnia mieszkanka gminy Chojnice wraz ze swoją koleżanką, 37-letnią mieszkanką gminy Chojnice oraz trójką dzieci. W trakcie podróży na skutek podmuchu wiatru, drzewo runęło na ich samochód.
Policja zabezpieczyła dowody i ślady. Przesłuchano świadków. Teraz policjanci będą prowadzić śledztwo, które ma wyjaśnić szczegółowy przebieg zdarzenia.
Źródło: info112.pl
Czytaj dalej: