Rajd Chorwacji dla Ogiera. Kajetanowicz najszybszy w klasie WRC 3
Rajd Chorwacji zakończył się w ostatnią niedzielę. Kibice nie mogli narzekać na brak emocji w trzeciej tegorocznej rundzie WRC.
Rajd Chorwacji, który w ostatni weekend zadebiutował w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Świata, okazał się dla kibiców strzałem w dziesiątkę. Szybkie asfaltowe trasy pokryte dużą ilością “syfu” i z wieloma niewidocznymi zakrętami zagwarantowały nam fenomenalne zawody. Zwycięzcę klasyfikacji generalnej wyłonił dopiero ostatni oes, a różnica na mecie dzieląca dwie najszybsze załogi wyniosła zaledwie 0,6 sekundy.

Rajd Chorwacji – emocje do końca
Power Stage, czyli OS20 Zagorska Sela – Kumrovec 2 liczący nieco ponad 14 km to była prawdziwa walka charakterów. Trzy najszybsze załogi, które rozdawały karty przez cały weekend, nie ustrzegły się na nim błędów. Podczas tej wojny nerwów najlepiej poradził sobie Sebastien Ogier, który wygrywając ten odcinek, zapewnił sobie jednocześnie zwycięstwo w całej imprezie. Na drugim miejscu ze wspomnianą stratą 0,6 sekundy zameldował się Elfyn Evans, który popełnił błąd na ostatnim zakręcie odcinka i stracił kilka bezcennych sekund. Belg Thierry Neuville dojeżdżając na 3 miejscu na PS, przypieczętował najniższy stopień podium.

Kajetanowicz najszybszy
Polacy z uwagą przyglądali się rywalizacji w klasie WRC 3, w której rywalizował Kajetan Kajetanowicz pilotowany przez Macieja Szczepaniaka. Zespół Lotos Rally Team obrał świetną taktykę na rajd, którą zrealizował w 100%. Polski duet już na zakończenie sobotnich zmagań zapewnił sobie ponad 45-sekundową przewagę nad drugą fińską załogą. W niedzielę Polacy dopełnili formalności i pewnie zwyciężyli w swojej klasie, zdobywając również dodatkowe punkty za 3 miejsce na odcinku Power Stage. Dzięki temu po pierwszym ich starcie w tegorocznym cyklu WRC plasują się na 3 lokacie w klasyfikacji rocznej.
Polacy mogą poszczycić się również nieformalnym sukcesem. Spośród wszystkich załóg jadących samochodami R5 ostatecznie wykręcili 3 czas, pokonując większość stawki rywalizującej w ramach klasy WRC 2. Trzeba przyznać, że to robi wrażenie. Czekamy z niecierpliwością na kolejną rundę z udziałem Lotos Rally Team, po której Polacy mają szansę wysunąć się na prowadzenie w klasyfikacji rocznej.