Uncategorized

Branża transportowa tonie w długach

Kierowcy zawodowi często śmieją się, że transport się nie opłaca. Rzeczywistość pokazuje jednak, że branża transportowa faktycznie ma problemy finansowe.

Wiele osób twierdziło, że branża transportowa nie odczuje skutków obostrzeń związanych z koronawirusem. Dane z Krajowego Rejestru Długów już pokazują, że tak się nie stanie. Dług branży transportowej wzrósł i to znacząco, bo aż do niespełna 1,2 mld złotych! Dla porównania w marcu 2020 roku szacowano go na niecałe 980 milionów. Oznacza to wzrost zadłużenia o ponad 20%.

Branża transportowa w tarapatach

Najbardziej niewypłacalne okazują się małe przedsiębiorstwa. Przewoźnicy mają problemy z regularnymi spłatami rat wziętych leasingów. Co jednak ciekawe – jak podaje portal Buisness Insider – gdyby firmy te odzyskały należne im płatności od swoich kontrahentów, to byłby w stanie spłacić 15% swoich zadłużeń.

Branża transportowa

Wysokie koszty działalności i duża konkurencja

Prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki udzielił ciekawej wypowiedzi dla portalu Buisness Insider. Zaznaczył on, że wzrost zadłużenia w branży wynika między innymi silnej zachodniej konkurencji oraz wymuszonych inwestycji w nowy kosztowny sprzęt. Jego zdaniem nowoczesna flota jest niezbędna, aby sprostać zmieniającym się regulacją dotyczących transportu w różnych krajach.

Adam Łącki dla portalu Buisness Insider: To duży wydatek, który często wymaga finansowania z kredytu. W przypadku braku oszczędności i utraty 1-2 kluczowych klientów, firmy przewozowe zaczynają mieć kłopoty z regulowaniem tych zobowiązań, co przekłada się na rosnące zadłużenie.

Obecnie na rynku działa aż 23 316 firm, które mają na swoim koncie nieuregulowane zobowiązania. Średnio każda z nich jest zadłużona na 50,5 tys. zł.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *